Po co ktoś do nas mówi ?

 

Robert odetchnął z ulgą, kiedy wszedł do mieszkania. Dzisiaj miał za sobą bardzo trudną rozmowę ze wspólnikami na temat rozwoju firmy. Czasem wydawało mu się, że tylko on dostrzega jak szybko ich marka traci na wartości przez brak decyzji i odwagi jego wspólników. Przecież pracowali na to przez tyle lat, a teraz nie chcą zawalczyć !
W tej jednak chwili miał jedynie ochotę na uciszenie swoich myśli na ten temat.
W domu nie było jeszcze nikogo. Przebrał się i włączył grę. Po kilkunastu minutach już wiedział, że sprawa firmy nie daje mu spokoju. Bardzo chciał porozmawiać z Magdą.
Wieczorem, kiedy byli już po kolacji, opowiedział o tym, co dzisiaj przeżywał, jak się kłócił w firmie i ile było w tym negatywnych emocji. Magda słuchała go nie przerywając. Czasem wtrąciła jakieś słowo lub przytakiwała ze zrozumieniem. Kiedy skończył poczuł ulgę, że mógł zrzucić z siebie ten dzisiejszy dzień. Jak to dobrze, że żona nie oceniła go i nie dawała gotowych rad.
***
Olga miała już naprawdę dosyć tych ciągłych narzekań kolegi z pracy. Bolała ją głowa i była gotowa oddać wszystko, żeby tylko czas przyspieszył i wreszcie mogła wyjść.
Po pracy umówiła się z Pawłem na obiad w ich ulubionym bistro.
Podczas obiadu, dosłownie wylewała z siebie emocje i przez dłuższy czas mówiła jak bardzo ma dosyć klimatu w pracy i jak nie potrafi zrozumieć narzekającego kolegi. Paweł bardzo chciał w jakiś sposób pomóc Oldze, ale wiedział, że jego rady nie będą odpowiedzią na jej problemy. Był przy niej i słuchał.
***
Po co ludzie do nas mówią?
Na pewno nie po to, żeby słuchać rad i pouczeń.
Mówią najczęściej, żeby coś z siebie zrzucić i zrozumieć. Kiedy będą mieli taką możliwość, to odpowiedzi znajdą sami, bo odpowiedzi są w nich.